piątek, 8 lutego 2013

170. Silent Hill: Apokalipsa 3D

Silent Hill: Apokalipsa 3D - Silent Hill: Revelation 3D
Gatunek: Horror
Rok: 2012
Reżyseria: Michael J. Bassett
Produkcja: USA, Kanada, Francja
Obsada: Adelaide Clemens, Kit Harington, Carrie-Anne Moss, Sean Bean, Radha Mitchell, Malcolm McDowell, Martin Donovan, Deborah Kara Unger

Opis: Heather Mason przez całe życie ucieka przed niebezpiecznymi siłami, których nie może wytłumaczyć. W dniu swoich osiemnastych urodzin, nawiedzona kolejnymi koszmarami i zniknięciem ojca, odkrywa że nie jest osobą, za którą się dotychczas uważała. To odkrycie wprowadza ją w głąb świata pełnego demonów. Jeżeli ich nie przezwycięży, utknie w Silent Hill na zawsze.



Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!


Powrót do Silent Hill
Kolejna odsłona horroru o tajemniczym i zamglonym miasteczku, w którego zakamarkach czają się krwiożercze potwory, czekające na śmierć tego, który zapuści się za daleko. W tym przypadku Silent Hill: Apokalipsa 3D jest daleko w tyle swojego pierwowzoru. Wiele osób z pewnością liczyło na dobre kino, jak w przypadku "jedynki". I wiele z tych osób się zawiodło. Historia ukazana w tej części jest nudnawa, nie porywa, a efekty 3D nie zachwycają. 

Heather Mason i jej ojciec ciągle się przeprowadzają. Oboje uciekają przed niebezpiecznymi siłami, które chcą ich dosięgnąć. W osiemnaste urodziny dziewczyna znów doświadcza koszmarów, w których znika jej ojciec. Kiedy wraca do domu, okazuje się, że faktycznie jej ojciec zniknął. Aby go uratować wchodzi do Silent Hill, miasteczka pełnego demonów.

Jak już wspomniałam na początku Silent Hill: Apokalipsa 3D jest filmem słabym. Brakuje mu klimatu, który miała część pierwsza. Fabuła też jest cienka i mało interesująca. Mimo całej tej otoczki mglistego miasta i potworów, to mało się dzieje. Widzowie nie poczują zagrożenia, strachu czy choćby ciarek na plecach. Wydawać by się mogło, że ta część jest zrobiona od tak, aby trochę zarobić. Dodatkowo efekty 3D też zostawiają wiele do życzenia. Oprócz tego główna bohaterka wcale nie porywa. Wydaje się być sztuczna, często wkurzająca i drażniąca. Reszta obsady spisuje się znacznie lepiej.

Choć chciano przenieść nas z powrotem do Silent Hill - tego mglistego, przerażającego miasteczka, które ciągle płonie, to jednak po obejrzeniu tej części możemy mieć wrażenie, że trafiliśmy do marnej jego kopii. W pierwszej części filmu Silent Hill miało swój specyficzny klimat, czającą się w zaułkach grozę i potwory, które nie popuszczały nikomu. W tym przypadku klimatu w ogóle nie ma, a potwory pozostawiają wiele do życzenia - moim ulubionym został ten stworzony z różnych części manekinów, który wzbudzał wiele śmiechu, zamiast strachu. Także i Piramidogłowy zmienił się w rycerskiego obrońcę i pracownika karuzeli, zamiast siać postrach. I właśnie tu też mam zastrzeżenie, bo jak można zepsuć takiego ciekawego potwora.

Podsumowując - Silent Hill: Apokalipsa 3D do pięt nie dorasta pierwowzorowi. Czasami można odnieść wrażenie, że wszystko zostało zrobione na siłę i bez jakiegoś konkretnego pomysłu. Główna bohaterka też nie zachwyca. Po tej produkcji dochodzę do wniosku, że Silent Hill powinno skończyć się na pierwszej części.

2 komentarze:

  1. Oj, nie zgodzę się, IMO od strony wizualnej bardzo ładnie, udało się. I to jedyna rzecz która się udała i na której skupili się twórcy, w tym problem -.-" Miałam wrażenie, że oglądam gameplay, nie film, fabuły po prostu nie było, a choć obsada całkiem fajnie dobrana, to nawet nie miała okazji pograć :/
    Prawda, lepiej by było, gdyby kontynuacji po prostu nie nakręcili. Albo gdyby zabrał się za to ktoś, kto wie o co bangla w Silent Hill :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście uważam ten film za profanację. Silent Hill to gra, która IMO posiada najlepszy klimat ever. I w jakimś stopniu, nawet jeśli tylko niewielkim, twórcom pierwszego filmu udało się ten klimat na ekran przynieść. Dlatego, choć fabularnie przeciętna, wizualnie i klimatycznie jedynka mnie zachwyciła i powracam do niej nie raz. Za to ten film to po prostu porażka.
    Dla mnie jedynym plusem tego filmu jest muzyka. Która w gruncie rzeczy pochodzi z gier.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń