czwartek, 18 sierpnia 2011

29. Sala Samobójców


Sala Samobójców
Gatunek: Animacja, Thriller, Romans
Rok: 2011
Reżyseria: Jan Komasa
Produkcja: Polska
Obsada: Jakub Gierszał, Roma Gąsiorowska, Agata Kulesza, Krzysztof Pieczyński, Bartosz Gelner, Danuta Borsuk, Piotr Nowak, Filip Bobek, Krzysztof Dracz, Aleksandra Hamkało

Opis: Dominik to zwyczajny chłopak. Ma wielu znajomych, najładniejszą dziewczynę w szkole, bogatych rodziców, pieniądze na ciuchy, gadżety, imprezy i pewnego dnia jeden pocałunek zmienia wszystko. "Ona" zaczepia go w sieci. Jest intrygująca, niebezpieczna, przebiegła. Wprowadza go do "Sali Samobójców", miejsca, z którego nie ma ucieczki. Dominik w pułapce własnych uczuć, wplątany w śmiertelną intrygę, straci to, co w życiu najcenniejsze? Szokująca historia i genialne aktorstwo sprawiają, że jest to film dla ludzi o mocnych nerwach. Nick to nie imię. Świat to nie Matrix. Życie to nie gra, nie daj się wylogować!


Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!



Brak internetu, brak życia
Niby wszystko się układa... Niby jest normalnie, tak jak zawsze... Niby wszystko w porządku... Niby jest dobrze... No, właśnie. Niby. Kiedy ściągnie się klapki z oczu, wszystko wygląda inaczej. 

Dominik to młody licealista, który niedługo podejdzie do matury. Bogaci i zapracowani rodzice, chcą aby ich syn był dobrze wykształcony. Jakby to liczyło się najbardziej... Na studniówce dochodzi do pewnego pocałunku, który zostaje nagrany, a następnie wrzucony do internetu. On otwiera serie dramatycznych wydarzeń, choć wydawać by się mogło, że kluczem do tych drzwi, był jeden z treningów judo. Po tym Dominik odcina się od świata i przenosi do wirtualnej rzeczywistości. Trafia do Sali Samobójców, gdzie królową jest tajemnicza Sylwia. 

Po Galeriankach jest, to kolejny film, który dotyka problemów dzisiejszych nastolatków. W internecie na temat Sali Samobójców można znaleźć wiele opinii, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Produkcja ta, różni się od tych, którymi karmiono nas od jakiegoś czasu, mianowicie prostych komedii o miłości, zemście itp. Porusza temat całkiem inny, wręcz delikatny, który jest i będzie aktualny. Dlatego ja staję po stronie opinii tych pierwszych. 

Internet jest potężnym narzędziem. Potrafi nie tylko urozmaicić i ułatwić życie. Może także je zniszczyć. Czasami te zniszczenia są nieodwracalne, jak w przypadku głównego bohatera. Jak już wcześniej wspomniałam, oceny filmu są różne. Wiele osób uważa ten film za życiowy, wzruszający, dający do myślenia. Inni natomiast sądzą, że problemu nie ma, że Dominik sam sobie je wymyślał, bo był zadufanym w sobie bogatym gówniarzem, który robił z siebie rozkapryszonego dzieciaka, bo co to za problemy, jak na świecie są większe tragedie. Każdy widz odbiera filmy inaczej. Ale czy faktycznie nie było problemu? Był. I będzie. Ale od początku... Dominik mając bogatych rodziców, dostaje to, czego chce. Wydawać by się mogło, że niczego mu nie brakuje. A jednak... Obraca się wśród ludzi, którzy tak naprawdę nie są jego przyjaciółmi. Nawet jego dziewczyna zostawia go samego, kiedy wszystko się komplikuje. Rodzice zajęci swoimi karierami, dostarczają mu rzeczy materialnych, zapominając, że potrzebne jest coś więcej. Mianowicie ich uwaga. Zainteresowanie synem wychodzi tylko w momencie, kiedy planują mu jego przyszłość: "matura, a potem studia". Nie znają go, nie interesują się nim. Widać to, jak na dłoni podczas rozmowy z psychiatrą, który wypytuje się o Dominika, a oni nie potrafią udzielić konkretnych informacji. Chłopak zostaje sam ze swoimi problemami. Wtedy odnajduje go Sylwia i zaciąga do "swojego" świata. Razem z nią wkracza do tajemniczej Sali Samobójców, z której nie tak łatwo się uwolnić. Znajduje tam zrozumienie, zainteresowanie i akceptację - wszystko to, czego do tej pory mu brakowało. Dziewczyna umiejętnie manipuluje Dominikiem, co doprowadza do tragicznego końca. 

Film dotyka psychiki nastolatka. Nieco zagubionego, szukającego akceptacji i miejsca dla siebie w świecie. Na początku wydawać by się mogło, że faktycznie problem Dominika jest błahy. Że z gorszymi rzeczami można sobie poradzić. Jednak kiedy wszyscy się odwracają, ten błahy problem się rozrasta zmieniając się w coś, z czym nie tak łatwo wygrać. Pojawia się depresja i ucieczka w inny świat. W przypadku Dominika jest to świat wirtualny. Z pomocą Sylwii zatapia się w niego coraz głębiej. Rodzice zaczynają działać, ale w dalszym ciągu stawiają na pierwszym miejscu wykształcenie, odrzucając uczucia targające ich syna. Nie rozumieją, co się z nim dzieje. Nie można powiedzieć "kiedy ja byłem w twoim wieku"... Czasy się zmieniają, zmieniają się wartości, którymi kierują się młodzi. Inaczej było dwadzieścia lat temu, inaczej jest teraz. 

Jan Komasa stworzył niesamowity obraz, całej tej dramatycznej historii. Animacja połączona ze światem rzeczywistym, doskonale pokazuje, jak Dominik odbiera życie. Jak widzi, jak to przeżywa. Kiedy chłopak zmienia się w "realu", zmiana następuje także w jego awatarze. Nie wszystko jest pokazane. Zostawione jest pewne pole i widz ma możliwość dopowiedzenia sobie niektórych rzeczy. Co jest niewątpliwie plusem, bo nie wszystko podane jest na tacy. Kolejnym pozytywnym punktem w filmie są postacie Dominika i Beaty - matki chłopaka. Agata Kulesza i Jakub Gierszał wypadli po prostu znakomicie. 

Ciężko znaleźć jakiekolwiek minusy w tym filmie. Problem wcale nie taki nowy, a jednak historia, w której był pokazany była naprawdę niesamowita. Polska produkcja i to bardzo udana. Warto zobaczyć, polecam choć nie każdemu się spodoba. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz