czwartek, 18 sierpnia 2011

28. Na diabelskiej ziemi


Na Diabelskiej Ziemi - The Cycle
Gatunek: Horror
Rok: 2008
Reżyseria: Michael Bafaro
Produkcja: Kanada
Obsada: Daryl Hannah, Leah Gibson, Lee Tomaschefski, Luke Camilleri, Jeb Beach, Daniel Probert, Maria Gruending, Twan Holliday

Opis: Carrie Mitchell postanawia pomóc młodej dziewczynie, która w nocy niespodziewanie pojawiła się na leśnej drodze, tuż przed samochodem kobiety. Autostopowiczka jest śmiertelnie przerażona. Twierdzi, że w lesie grasuje zamaskowany morderca, który zaatakował ją i grupę jej przyjaciół, studentów archeologii. Dziewczyna boi się, że szaleniec powróci. Prosi Carrie, by zawiozła ją w bezpieczne miejsce. 


Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może 
zawierać spoilery!



Coś gorszego niż śmierć
Czy warto zatrzymywać się w środku ciemnego lasu, aby pomóc komuś w potrzebie? Czy warto iść w miejsce, przed którym nas przestrzegano? Raczej nie...

Noc. Carrie sama podróżuje samochodem. Zatrzymuje się na stacji benzynowej. Tankuje i rusza dalej. Po pewnym czasie na jej drodze, dosłownie, staje Amy. Dziewczyna jest przerażona, zakrwawiona i prosi Carrie o pomoc. Ta zabiera ją ze sobą. W czasie jazdy, Amy wyjawia straszną historię, która jej się przydarzyła. Ignorując zalecenie Billy'ego, ona i jej przyjaciele weszli na teren polowania niejakiego Tobey'ego, który do najprzyjemniejszych osób nie należy. Psychopata mści się za skażenie toksynami miejsca, w którym się urodził. Owe toksyny spowodowały deformacje dzieci, które po tym zdarzeniu przyszły na świat. Natomiast sama Amy w czasie rozmowy z Carrie nie jest świadoma swojego położenia. 

Aktorstwo w wykonaniu Leah Gibson, która wcieliła się w Amy nie jest najlepsza. Dziewczyna jest nieco sztuczna i trochę wkurzająca. Jest jedną z głównych bohaterek w tym filmie, więc wymagania, co do jej osoby są nieco większe, niż to, co pokazała na ekranie. Wyzwaniu sprostała na pewno Daryl Hannah, która świetnie odegrała swoją rolę, choć nie miała zbyt dużego pola do popisu. Carrie wydaje się być osobą nieco sfrustrowaną i z pewnością przybitą śmiercią ukochanej osoby. Kolejną osobą, która udźwignęła "ciężar" jaki na niej spoczywał, to Daniel Probert, który zagrał mrocznego, czepliwego Billy'ego.

Fabuła filmu niezbyt ciekawa. Czasami można odnieść wrażenie, że naciągana na siłę. Mamy tu złe rodzeństwo, przypominające to z Domu Woskowych Ciał. Obaj jak sami przyznają są mordercami i do końca chcą ukrywać swoją mroczną tajemnicę. Jest też ten trzeci, który chce wszystko zakończyć oraz mały dzieciak, który później też odegra swoją rolę w tej pokręconej historii. Oglądając Na Diabelskiej Ziemi można odnieść wrażenie, że już to kiedyś było. Że było w różnych filmach. Grupa przyjaciół i psychopatyczny zabójca ganiający ich po lesie z maczetą w ręku. Mimo iż dużo się dzieje, to czasami jest to nudne, bo z łatwością można stwierdzić, co będzie dalej. Przewidywalność nie jest w takich filmach plusem. W tej produkcji denerwuje również postawa potencjalnych ofiar. Razi po oczach ich głupota, bo jak można się nie zirytować, gdy psychopata morduje jedną osobę, a reszta stoi i najnormalniej w świecie się gapi. Zero reakcji tylko stoją z otwartą buzią. Na co czekają? W innych filmach zdarzają się podobne sytuacje, ale nie są aż tak wyraźne jak w tym przypadku. Tu powtarzają się za każdym razem. Kolejnym dziwnym "zjawiskiem" w zachowaniu młodych, było spanie w krzakach, czy na drzewach, kiedy po lesie biegał za nimi Tobey. Zamiast brać nogi za pas, ci ucięli sobie drzemkę. A przecież jak to później pokazała Amy, daleko do "ludzi" nie było. Warto też zaznaczyć, dlaczego w ogóle ich ścigano. Młodzi, bowiem odkryli masowe groby tubylców, a także całkiem niedawnych ofiar. Nanieśli to na mapę, którą źli bracia chcieli odzyskać. Amy jednak ukryła mapę. Przez to skazała się na coś gorszego niż śmierć - choć sama o tym nie wie. Moment, kiedy Carrie dowiaduje się prawdy o dziewczynie, był najciekawszym i najbardziej zaskakującym momentem. Końcówka mogłaby się skończyć o kilka minut szybciej. Wcielanie kolejnych członków pokręconej rodzinki w fabułę, nie do końca było potrzebne. 

Film trochę męczy widza, choć niektóre momenty są nawet ciekawe, ale są to naprawdę maleńkie perełki w całej tej produkcji. Fanatycy wielkich rzeźni i hektolitrów krwi będą zawiedzeni, bo w tym przypadku prawie w ogóle tego nie ma. Nie polecam, choć są słabsze filmy niż ten. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz