poniedziałek, 22 października 2012

158. Puls 2

Puls 2 - Pulse 2
Gatunek: Horror
Rok: 2008
Reżyseria: Joel Soisson
Produkcja: USA
Obsada: Jamie Bamber, Noureen DeWulf, Laura Cayouette, Karley Scott Collins, Georgina Rylance, Todd Giebenhain

Opis: Kontynuacja horroru, który połączył w sobie zjawiska nie z tego świata z nowoczesną technologią. Świat został zmodyfikowany przez inwazję duchów za pomocą bezprzewodowego internetu. Miasta są opustoszałe, technologia została zniszczona, a kilku pozostałych przy życiu ludzi robi wszystko, aby uniknąć konfrontacji z opanowującymi planetę duchami. Większość duchów skazana jest na istnienie w powtarzalnych pętlach, cały czas powtarza się coś, co zrobili będąc jeszcze ludźmi (np. człowiek wielokrotnie wiesza się). Wśród nich są wciąż jednostki, które nie mogą pogodzić się z tym, że nie są już ludźmi. Nadal prześladują swoje domy, pozostałych przy życiu ludzi w obawie, że ich dusze zostaną im wkrótce odebrane. 



Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!




Puls od zmarłych
Pierwsza odsłona filmu była dość kiepska, jednak jakby porównywać ją z "dwójką" to wypada naprawdę dobrze. Bowiem Puls 2 nie ma nam nic do zaoferowania. Jest to historia nudna, jak flaki z olejem, wrzucona w wir zjaw z komputera. Czasami naprawdę powinno się odpuścić i nie robić na siłę kolejnej kiepskiej kontynuacji. 

Matka szuka swojego dziecka. Błądzi po opuszczonym mieście nie wiedząc, co się dzieje. Po jakimś czasie odnajduje córkę. Jednak ktoś był szybszy. Mianowicie pierwszy do dziewczynki dociera jej ojciec. Zabiera małą z miasta, które jest dotknięte zarazą. Dopiero wtedy matka orientuje się, że sama przeszła "na drugą stronę". To jednak nie powstrzymuje jej przed tym, by odzyskać dziecko.

Trzeba napisać szczerze... Puls 2 to naprawdę nudny film. Choć na ekranie rozpadają się ludzie, ktoś ucieka, a przed oczami migają nam duchy, to jednak wszystko zostało zrobione w taki sposób, że widz może poczuć znużenie i zmęczenie. Bo produkcja ta także męczy. Pierwsza część była dość słaba, jednak porównując te dwie części, bije "dwójkę" na głowę. Patrząc z perspektywy czasu, tam choć trochę wszystko układało się w spójną całość, tu możemy odnieść wrażenie, że wszystko było robione na szybko i na siłę. Dodatkowo historia pokazana na ekranie jest mało interesująca i nie porywa. Oprócz tego wszystko dzieje się w bardzo ślimaczym tempie. 

Jeśli chodzi o aktorstwo, to jest ono na niskim poziomie. Nikt nie ma tego czegoś, co by przyciągnęło widza. Wszyscy są sztuczni, mało autentyczni i niecharakterystyczni. Łatwo o nich zapomnieć.

Niby akcja zaczyna się zaraz po tym, jak skończyła się część pierwsza. Puste miasto, uciekający i starający się bronić przed zjawami ludzie, gromadzą się w obozach dla uchodźców w strefach nieobjętych zasięgiem. Ci, co szykują się do ucieczki czy wędrówki przez miasta wiedzę, że jedyną ochroną jest czerwień. Zjawy żyją własnym życie, powtarzając moment swojej śmierci lub egzystując gdzieś pomiędzy światem żywych i umarłych. Niektórzy ogrywają role, jakie mieli za życia. Zjawy lub duchy - obojętnie, jak je będziemy nazywać- bardziej przypominają ludzi, niż te, które spotkać mogliśmy w pierwszej części. Wtedy były to niekształtne upiory, a teraz o wiele łatwiej rozpoznać czy atakuje kobieta czy mężczyzna. Osoby, które lubią się bać będą rozczarowane, bo Puls 2 do filmów strasznych nie należy. Można śmiało stwierdzić, że w ogóle nie rusza widza. Producenci skupili się na historii jednej rodziny, wplątując w to dziwnego człowieka w czerwieni. Ci, co oglądali poprzednią część mogą się domyślić, że jest to Ziegler i to przez niego wszystko się zaczęło. Próbuje on powstrzymać wirusa żądając od Stephena (ojca dziewczynki) tego, aby poszedł po cenny procesor. Czy mu się udało zakończyć cały ten horror? Nie wiadomo, bo wątek ten został urwany i zapomniany. A szkoda, bo być może rozruszałby nieco ten film.

Puls 2 to film naprawdę słaby i mało ciekawy. Ma bardzo dużo błędów. Gra aktorska jest na niskim poziomie. Niby historia jakaś tam jest, ale nie zaciekawia i nie intryguje. Film ten ogląda się naprawdę ciężko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz