piątek, 19 października 2012

157. Mulan 2

Mulan 2
Gatunek: Animacja, Familijny, Komedia
Rok: 2004
Reżyseria: Lynne Southerland, Darrell Rooney
Produkcja: USA
Obsada: Ming-Na, BD Wong, Mark Moseley, Harvey Fierstein, Gedde Watanabe, Jerry Tondo
Dubbing: Agata Buzek, Jerzy Stuhr, Krzysztof Banaszyk, Marek Bocianiak, Robert Razmus, Jerzy Bończak

Opis: W czasie przygotowań do swojego wesela, Shang i Mulan nagle zostają wysłani na tajemniczą wyprawę, aby eskortować trzy księżniczki do Chang'an w Chinach. Mushu jest zdecydowany za wszelką cenę rozdzielić zakochaną parę po tym, gdy się dowiaduje, że straci swojego strażnika, jeśli Mulan będzie teraz członkiem rodziny Li. Gdy księżniczki księżniczki zakochują się w swoich strażnikach, Mulan postanawia pomóc im uciec, aby nie musiały poślubić mężczyzn, których nie kochają. To jednak jest sprzeczne z rozkazami cesarza. Do tego jeszcze zostają zaatakowani przez Mongołów i cała przyszłość Chin staje się niepewna. 




Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!




Trzeba kierować się głosem serca
Coraz więcej disnejowskich animacji posiada swoje kontynuacje. Tak jest i w przypadku Mulan. Film w 2004 roku prezentuje nam kolejne przygody wojowniczej dziewczyny i jej przyjaciół. W tej odsłonie już nie chodzi o skopanie facetom tyłków, ale o miłość, bo to wokół niej prawie wszystko się kręci. Oczywiście w animacji nie zabrakło znanych i lubianych bohaterów, w tym pomysłowego i szalonego smoka Mushu i jego wiernego kompana Świerszcza.

Shang oświadcza się Mulan i teraz trwają przygotowania do wesela. Niestety Mushu nie jest z tego powodu zadowolony, a to za sprawą tradycji, która mówi, że żona Shanga będzie pod opieką jego przodków - co za tym idzie - Mushu straci stołek strażnika. Tak więc planuje skłócić narzeczonych. Oprócz tego młodzi zostają wezwani do cesarza, który powierza im ważną misję. Mają przetransportować księżniczki do sąsiedniego cesarstwa, gdzie poślubią książęta. Jednak w czasie podróży trzy księżniczki zakochują się w swoich strażnikach.

Głównym przesłaniem tej animacji jest kierowanie się głosem serca. To zdanie nie raz powtarza Mulan w rozmowie z księżniczkami. W końcu dziewczyny zaczynają porzucać swoje sztywne zasady i żyć tak, jak one by tego chciały. Ku niezadowoleniu Shanga, Mulan im w tym pomaga. Jest przeciwko ustawianym małżeństwom. Swoje trzy grosze do całej tej skomplikowanej sytuacji dorzuca Mushu, który robi wszystko, aby jak najszybciej i jak najskuteczniej skłócić ze sobą ukochanych. Niestety w końcu mu się to udaje. Jednak film pokazuje, że warto przebaczać przyjaciołom, nawet jeśli naprawdę bardzo mocno namieszali. 

Muszę jednak przyznać, że Mulan 2 jest nico słabszym filmem niż pierwowzór. Wcześniejsza Mulan nie była aż tak cukierkowa i przesłodzona. Tam dużo się działo. Tu wszystko krąży wokół miłości. Na pewno nie można odmówić mu tego, że film posiada znany z pierwszej części dowcip, a to za sprawą Mushu, który naprawdę ma niebanalne pomysły i powiedzonka. Już po pierwszych scenach widać, że bajka rysowana była niezbyt precyzyjnie. Choć postacie wyglądają niemalże identycznie, jak w pierwszej części, to jednak możemy wyłapać pewne błędy, które w "jedynce" się nie zdarzały - tu przykładem mogą być włosy Mulan, które zmieniają swoją długość w zależności od sceny. Oprócz tego sama główna bohaterka wygląda troszeczkę inaczej.

Mimo wszystko Mulan 2 powinna spodobać się fanom disnejowskich animacji, a także najmłodszym. Choć, jak wspomniałam jest nieco słabsza, to jednak nie porzuciła swojego humoru. Oprócz tego znów będziemy mogli zobaczyć wojowniczą Mulan w akcji, kiedy to będzie rozkładać na łopatki Mongowłów lub ratować innych z opresji. Klasycznie czekać na nas będzie happy end, co w tym przypadku nie jest żadnym zaskoczeniem.

1 komentarz:

  1. Oglądałem pierwszą część i byłem wniebowzięty. Uwielbiam takie filmy i mam nadzieje, że kiedy będę miał swoje dzieci takie też będą w ich dzieciństwie. Powiem tyle - rewelacyjny! Pozdrawiam i zapraszam do siebie :) Na moim blogu recenzja filmu "Przyjaciel do końca świata" :)

    OdpowiedzUsuń