niedziela, 15 lipca 2012

138. Szefowie wrogowie

Szefowie wrogowie - Horrible Bosses
Gatunek: Komedia kryminalna
Rok: 2011
Reżyseria: Seth Gordon
Produkcja: USA
Obsada: Jason Bateman, Charlie Day, Jason Sudeikis, Jennifer Aniston, Colin Farrell, Kevin Spacey, Donald Sutherland, Jamie Foxx

Opis: Nick, Kurt i Dale są przekonani, że jedynym sposobem na uczynienie ich uciążliwej pracy nieco bardziej znośną byłoby uwolnienie się od swoich na wskroś nieznośnych szefów. Ponieważ odejście z pracy nie wchodzi w grę, pod wpływem paru nadprogramowych drinków i kliku rad od byłego hochsztaplera, trzej przyjaciele obmyślają złożony i pozornie niezawodny plan uwolnienia się od pracodawców... na dobre. Jest tylko jeden problem - jedynie w nieomylnym umyśle może zrodzić się perfekcyjny plan.


Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!

Ja zbiję twojego szefa, a ty mojego
Z szefem trzeba obchodzić się ostrożnie, bo nie znasz dnia ani godziny, kiedy ten zacznie się nad tobą znęcać, a wymarzony awans przemknie ci koło nosa. Co jednak zrobić, kiedy nasz boss jest nie do zniesienia? Pozostaje nam zmiana pracy lub zaciskanie zębów i dalsza harówka w piekle. Bohaterowie komedii Setha Gordona mieli całkiem inny pomysł na rozwiązanie problemu z wkurzającymi szefami.

Nick pracuje w pewnej firmie i ma upierdliwego szefa. Dale jest asystentem dentystki nimfomanki. Kurt też nie ma w pracy sielanki, bo posadę szefa przejmuje wielki imprezowicz uzależniony od narkotyków. W pewnym momencie trójka przyjaciół ma już dość i postanawiają pozbyć się swoich wrogów - czyli szefów. Tyle, że chcą się ich pozbyć raz na zawsze. Decydują o tym, że każdy z nich zabije nie swojego pracodawcę.

Szefowie wrogowie to naprawdę lekka i mało skomplikowana komedia, która dobrze bawi. Często na ekranie widzimy zabawne sytuacje, w które wplątują się główni bohaterowie. Mamy ty pewien "złowieszczy" plan przeciwko tytułowym szefom, który nie do końca wypala. Film potrafi wciągnąć, ale akcja rozwija się dość powoli. Najważniejsze jednak, że produkcja nie usypia.

Duży plusem filmu są niewątpliwie szefowie. Zobaczymy tu Jennifer Aniston w roli wiecznie napalonej dentystki, Colina Farrella, jako łysawego imprezowicza i Kevina Spacey'a - totalnego szefa dupka. Postacie są znakomicie odegrane, bardzo barwne i nie sztuczne. Najlepiej jednak podobała mi się rola Kevina Spacey'a, który był totalnym tyranem w firmie Nicka. Filmowy Dave Harken był nie tylko złośliwy, dwulicowy i podstępny, ale także bardzo pewny siebie, upierdliwy i egoistyczny. Był też najbardziej przekonywujący i charakterystyczny. Na samym końcu warto wspomnieć o Jamie'im Foxxie, który zagrał Deana "MF" Jonesa, niby speca od mokrej roboty. Właśnie to on nie raz przyprawi nas o salwę śmiechu.

Szefowie wrogowie to doskonała komedia na wolny wieczór. Nie trzeba przy niej dużo myśleć. Historia trójki przyjaciół naprawdę bawi i to nie sztywnym i płytkim dowcipem. Tytułowi szefowie naprawdę są straszni, więc nic dziwnego, że większość widzów będzie kibicować "ofiarom", aby ich plan się powiódł. 

2 komentarze:

  1. Ostatnio oglądałam, zgadzam się, świetna komedia. I dopiero teraz zauważyłam, że gra tu Farrell, nie poznałam go O.O

    OdpowiedzUsuń
  2. Odjechana komedia z fajnymi kreacjami aktorskimi. Również ją zdecydowanie polecam :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie na bloga :) www.kinosfera-extra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń