piątek, 15 czerwca 2012

129. Teoria zabijania

Teoria zabijania - Kill Theory
Gatunek: Thriller
Rok: 2009
Reżyseria: Chris Moore
Produkcja: USA
Obsada: Kevin Gage, Agnes Bruckner, Patrick John Flueger, Teddy Dunn, Ryanne Duzich, Taryn Manning, Theo Rossi, Daniel Franzese, Don McManus

Opis: Grupa młodych ludzi wyjeżdża na kilka dni do położonego w górskiej głuszy domku letniskowego. Mają nadzieję na wspaniałą zabawę, ale rozrywkowy pobyt bardzo szybko zmienia się w najgorszy koszmar ich życia. Ktoś brutalnie morduje jedno z nich i zostawia informację, że jeśli do określonej pory sami nie pozbędą się kolejnej osoby, on się tym zajmie. Wszelkie próby ucieczki kończą się tragicznie, więc młodzi ludzie muszą dokonać wyboru, czy stawić czoła bezwzględnemu zabójcy, czy postępować zgodnie z jego wskazówkami. 



Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!


Kiedy włącza się instynkt przetrwania
Chris Moore przedstawia nam historię, gdzie walka o życie i chęć przetrwania staje się sprawą kluczową. Teoria zabijania pokazuje, że instynktu prawie nie da się oszukać i stłumić, nawet kosztem życia bliskich. A wszystko to udowadnia nam pewien mężczyzna, który zabił troje przyjaciół, aby ratować siebie. 

Grupka studentów udaje się do domu, który położony jest na odludziu z zamiarem dobrej zabawy. Jednak już pierwszej nocy, ktoś brutalnie morduje jedną z dziewczyn. Pozostali dostają wiadomość. Mają pozabijać się nawzajem. O szóstej rano w domu ma pozostać jedna osoba, inaczej wszyscy zginą. Młodzi nie mają wyjścia i zaczynają walkę o przetrwanie. Niestety jakiekolwiek próby ucieczki kończą się tragicznie.

Od samego początku znamy tożsamość mordercy. Nie trudno zgadnąć, że alpinista Walter, który zabił swoich przyjaciół, teraz testuje naszych głównych bohaterów. Pragnie udowodnić, że to on ma rację. Oglądając Teorię zabijania nie trudno przyznać mu rację. Na początku grupa stara się współpracować, potem przegrywają z instynktem. Wygra najbardziej przebiegły i sprytny z nich.

Historia przedstawiona w filmie jest ciekawa. Zmagania przyjaciół i ich walka z czasem naprawdę może zaciekawić. Początek jest nieco wolny, ale potem wszystko powoli się rozkręca. Zaczyna być coraz ciekawiej. Widzimy na ekranie zdrady, popełniane błędy i podejmowane decyzje, który nie zawsze kończą się sukcesem. Zamieszanie wprowadzają powiązania między bohaterami. Widz może się w pewnym momencie pogubić, kto z kim i dlaczego. Na szczęście nie jest to zbyt ważny element w tej produkcji.

Aktorstwo jest na średnim poziomie. Czasami bohaterowie denerwują swoim zachowaniem. Zdarzają się momenty gdzie są nieco sztywni i mało autentyczni. Jednak w innych filmach gra aktorska spada jeszcze niżej, więc w Teorii zabijania nie jest jeszcze tak tragicznie. 

Cała koncepcja z udowadnianiem swojej racji, naprawdę może zainteresować. Widz będzie się zastanawiać, co dalej, kto w końcu pęknie czy zwariuje. Choć to, co dzieje się na ekranie nie jest zbytnio zaskakujące. Niekiedy dość łatwo przewidzieć, co się stanie za chwilę. Czasami krew tryska skąd popadnie, choć nie powoduje zniesmaczenia. 

Ogólnie Teoria zabijania jest filmem dość prostym. Można określić go mianem typowego średniaka z przeciętną grą aktorską, scenami mało zaskakującymi lecz ciekawą i intrygującą historię. Jeśli chodzi o finał - dość udany.

2 komentarze:

  1. Oj taki nie za bardzo ambitny ten film :(( nie wiem nie dla mnie ;/ U mnie na blogu zrobiło się premierowo, a mianowicie recenzja filmu, który miał wczoraj premierę! "Szepty" - Zapraszam!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A mi się podobał ten thrillerek. Wiadomo, nic nadzwyczajnego, ale w zestawieniu z innymi współczesnymi tworami z tego gatunku, moim zdaniem, wychodzi obronną ręką. Tak na jeden raz w sam raz:)

    OdpowiedzUsuń