piątek, 14 października 2011

81. Przypadek 39

Przypadek 39- Case 39
Gatunek: Horror
Rok: 2009
Reżyseria: Christian Alvart
Produkcja: Kanada, USA
Obsada: Jodelle Ferland, Renee Zellweger, Bradley Cooper, Callum Keith Rennie, Kerry O'Malley, Adrian Lester, Ian McShane, Alexander Conti

Opis: Renee Zellweger wciela się w rolę pracownicy opieki społecznej, której przydzielono niezwykły i niepokojący przypadek Lilith Sullivan... dziewczynki o dziwnej i tajemniczej przeszłości. W miarę, gdy Emily coraz bardziej angażuje się w pomoc Lilith, jej własne życie zmienia się w śmiertelnie niebezpieczny koszmar.




Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!




Renee Zellweger a kino grozy
Przypadek 39, to kolejny film, w którym czarnym charakterem jest dziecko. Z pozoru niewinne, delikatne, niby pokrzywdzone przez rodziców. Jednak pamiętając inne produkcje, gdzie to właśnie dziecko okazywał się "tym złym", z góry możemy przewidzieć, jak to się rozwinie i zakończy. 

Emily pracuje w opiece społecznej. Któregoś dnia dostaje swój 39 przypadek. Chodzi o dziewczynkę imieniem Lilith. Jej rodzice dziwnie się zachowują. Kiedy chcą ją spalić w piekarniku, Emily razem z policjantem interweniuje. Po tym zdarzeniu przejmuje nad nią opiekę. Na początku wszystko układa się po jej myśli. Lecz powoli wszystko zaczyna się zmieniać, a Lilith nie jest już tą samą słodką dziewczynką.

Patrząc na Emily, w którą wciela się Renee Zellweger mam wrażenie, że widzę nieco smutniejszą Bridget Jones. Czekam tylko aż pojawią się jej dwaj kompani. Jednak zaraz wracam na ziemię, bo to przecież nie ten film. Renee Zellweger nie pasuje mi jakoś do tego typu produkcji. Miało się wrażenie, że aktorka jest nie na miejscu. Do tego pokazywała tylko trzy miny na krzyż. Była mało przekonywująca. Jak nie szperała w papierach, to biegała po domu ze śrubokrętem. Choć przyznać muszę, że ostatnie sceny - mianowicie jazda samochodem po pożarze, tonięcie - wyszły jej całkiem przyzwoicie. Natomiast Jodelle Ferland znana jest z grania przerażających dziewczynek, np. w jednym odcinku Supernatural zagrała ducha, a w słynnym Silent Hill wcieliła się w postać mrocznej Alessa'y. Przyzwyczaić się można, że jak ona pojawi się w horrorze, to właśnie będzie "tą złą". Ma w sobie coś takiego, że naprawdę może przestraszyć. 

Jeśli chodzi o fabułę, to jest ona dosyć sztampowa. Najpierw mamy "złych rodziców", co chcą zrobić krzywdę biednemu dziecku. Potem złagodzenie sytuacji. W końcu coś zaczyna się dziać, a złe okazuje się być właśnie owe (już nie biedne) dziecko. Główna bohaterka zaczyna zachowywać się, jak wcześniejsi opiekunowie Lilith. Następnie postanawiam wziąć sprawy we własne ręce i rozprawić się z diabelskim dzieckiem. Patrząc na inne filmy - w sumie nic nowego. Mimo wszystko jest kilka naprawdę dobrych scen. Czasami wkrada się element zaskoczenia. Choć motyw złego dziecka był wałkowany niejednokrotnie, to akurat Przypadek 39 jest całkiem dobrze "zrobiony". 

Postać Lilith jest trochę tajemnicza i na początku naprawdę wygląda, jak niewinne dziecko. W końcu jeden z rodziców mówi, że mała od urodzenia miał w sobie niszczycielską moc, a nawet jakiegoś demona. Otóż Lilith pragnie wiedzieć, jak wyobrażasz sobie piekło i zgotować ci je jeszcze za życia. Zabija wszystkich najbliższych Emily i kobieta zostaje sama. Oczywiście, jak to w filmach bywa jest też nieco nielogicznych scen i zachowań, np. raz mała ma taką siłę, że wyrywa - i to dosłownie - drzwi ze ściany, a innym razem nie może uwolnić się z samochodu. 

Coraz częstsze staje się robienie alternatywnych zakończeń filmów. Przypadek 39 też takowy ma. Oryginalny koniec, to happy end. Drug finał. to sytuacja, której najbardziej obawiała się Emily. Kiedy ona trafia do więzienia, mała znajduje nowe, niczego nie świadome ofiary. 

Ogólnie film nie jest zbytnio skomplikowany. Historia Lilith może zaciekawić. Gra Renee Zellweger nie powala na kolana, ale w filmie są inne postacie, które mogą zatrzymać widza na dłużej. Czasami produkcja ma dobre momenty, czasami film troszkę się ciągnie. Nie jest rewelacyjnie, ale nie jest też źle. 

2 komentarze:

  1. Przyznam, że lubię tego typu filmy, chociaż posiadają strasznie szablonową fabułę i w ogóle motyw. Ale co do Renee... zupełnie nie widzę jej w tym filmie, dlatego z ciekawości będę musiała zobaczyć :)
    Pozdrawiam
    Martine
    Internetowy Kinobus

    OdpowiedzUsuń
  2. After the аgain wіll you haνe to ωorrу abοut cеll рhοnе
    that!

    Ϻу wеb blog :: mba-issg.com

    OdpowiedzUsuń