poniedziałek, 17 października 2011

82. Zanim odejdą wody

Zanim odejdą wody - Due Date
Gatunek: Komedia
Rok: 2010
Reżyseria: Todd Phillips 
Produkcja: USA
Obsada: Robert Downey Jr., Zach Galifianakis, Michelle Monaghan, Jamie Fox, Juliette Lewis, Danny McBride, RZA, Matt Walsh

Opis: Peter Highman po raz pierwszy ma zostać ojcem - jego żona ma urodzić dziecko już za pięć dni. Peter pragnie towarzyszyć jej podczas porodu. Jednak jego plany legną w gruzach, kiedy przypadkiem spotka początkującego aktora- Ethana Tremblay'ego, który nakłania go do towarzystwa w podróży autostopem. Podróż okazuje się wyprawą w odległe regiony kraju, podczas której zniszczonych zostanie wiele samochodów i... przyjaźni. 




Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!




Dwóch i pies
Długa droga... Uciekający czas... Liczne karambole. Wśród tego wszystkiego znajdują się dwaj obcy sobie mężczyźni, którzy pod koniec tej podróży nie tylko będą mieli, co wspominać, ale połączy ich przyjaźń. 

Peter chce jak najszybciej wrócić do domu, aby nie przegapić przyjścia na świat swojego pierwszego dziecka. Niestety na jego drodze staje niejaki Ethan - początkujący aktor, który uwielbia serial Dwóch i pół - i jego pies. Od tej pory Peter będzie miał pod górkę ze wszystkim, zaczynając od tego, że zostaje wywalony z samolotu i ma zakaz latania. Jednak podczas ich wspólnej podróży "do domu" obaj panowie nie tylko dobrze się poznają, ale także polubią.

Zwykle nie podchodzę do filmów z jakimiś wygórowanymi wymaganiami. W tym jednak przypadku, widząc obsadę i dość ciekawy opis, cicho liczyłam na dobrą komedię na miarę Kac Vegas. Niestety przeliczyłam się. Historia Petera, Ethana i jego psa ciągnie się trochę, jak flaki z olejem. Fakt faktem zdarzają się dobre momenty i śmieszne sceny, ale niestety nie ma ich za dużo. Większość "żartów" była mało śmieszna, wręcz przesadzona i naprawdę głupia, np. masturbacja Ethana i jego psa w samochodzie. 

Robert Downey Jr. wypadł o wiele lepiej niż jego kompan. Świetnie pokazał zgorzchniałego i sztywnego Petera. Niestety Zach Galifianakis nie spełnił oczekiwań. Znów zagrał mało rozgarniętą, ale o wielkim sercu postać - tyle, że w tym przypadku strasznie irytującą. Czasami zdarzały się momenty, gdzie Zach górował nad Robertem, jednak było ich stanowczo za mało. Miałam nadzieję, że to właśnie Galifianakis będzie tu bohaterem numer jeden. 

Film ten oczywiście nie składa się z samych wad. Dużym plusem są mijane przez Petera i Ethana krajobrazy, które widz może podziwiać w czasie ich podróży. Momentami jest zabawnie, o ile te dowcipne sceny nie są przesadzone. Pomysł na film był całkiem dobry. Zestawienie dwóch obcych sobie mężczyzn, z innych środowisk i z różnymi charakterami, którzy muszą znosić podczas wspólnej podróży. Jednak nie wszystko do końca wyszło. Film nie wciąga widza. Czasami jest ciekawie, a czasami tempo pada i robi się nudno. Mimo wszystko film pokazuje, jak rodzi się prawdziwa przyjaźń, nawet wtedy, kiedy dwie osoby pochodzą z dwóch różnych światów. 

Jeśli już ktoś się zabiera za Zanim odejdą wody niech nie oczekuje ubawu, jak przy Kac Vegas. Humor jest tu znaczne inny, jakby wymuszony. Choć obsada może przyciągać, to mimo wszystko czegoś tu zabrakło. 

1 komentarz:

  1. Według mnie nic nie było wymuszone, na filmie dostałam ataku śmiechu |D Powiem, że podoba mi się na równi z Kac Vegas ( cz 1 ). c:

    ~Maniaczka

    OdpowiedzUsuń