sobota, 27 sierpnia 2011

60. Saga Zmierzch: Zaćmienie

Saga Zmierzch: Zaćmienie - The Twilight Saga: Eclipse
Gatunek: Horror, Romans
Rok: 2010
Reżyseria: David Slade
Produkcja: USA
Obsada: Kristen Stewart, Robert Pattinson, Taylor Lautner, Bryce Dallas Howard, Billy Burke, Dakota Fanning, Peter Facinelli, Kellan Lutz

Opis: Zbliża się koniec roku szkolnego, co dla Belli oznacza zbliżającą się datę przemiany w wampira. Edward wszelkimi sposobami próbuje przekonać Bellę, aby zmieniła zdanie. Tymczasem z Seattle dochodzą wiadomości o serii tajemniczych morderstw. Cullenowie przekonani są, że stoją za tym nowo narodzone wampiry, ale nawet nie podejrzewają, że stoi za tym ktoś, kogo dobrze znają. Alice mówi rodzinie, że wampiry zmierzają do Forks, a ich celem jest Bella. Przyszła rodzina belli postanawia zawrzeć przymierze z wilkami w walce przeciwko nowo narodzonym. Jednak to nie jedyny problem Belli. Jej najlepszy przyjaciel Jacob wyznaje jej miłość. Ona po jakimś czasie też dochodzi do wniosku, że może czuje do Jacoba coś więcej niż tylko przyjaźń. Teraz dopiero Bella staje przed wyborem, który może zaważyć na całym jej życiu. Kogo ma wybrać? Edwarda? Czy może Jacoba? Jak potoczy się walka Cullenów i wilków przeciwko nowo narodzonym wampirom? Kto wygra? 


Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!



Edward kontra Jacob
Oglądając poprzednią część nie trudno przeoczyć pewnego faktu, który dotyczy wampirów i wilków. Mianowicie oba gatunki się nienawidzą. W Zaćmieniu będą musieli współpracować, aby obronić Bellę, która znów ma kłopoty. A co z tego wyjdzie? Zobaczycie. 

Para zakochanych, czyli Bella i Edward wiodą swoją sielankę w Forks. Wielkimi krokami zbliża się koniec roku szkolnego, a co za tym idzie, zbliża się termin przemiany dziewczyny. Jednak ich idylla nie trwa długo. Po tym jak Edward się jej oświadcza, znów panna Swan jest w niebezpieczeństwie. Mianowicie polowanie na nią zaczyna banda nowo narodzonych wampirów. Kto ich stworzył? Łatwo zgadnąć. Teraz wampiry i wataha będą musieli połączyć siły, aby pokonać armię, która zmierza do Forks.

Zaćmienie jest, jak na razie najlepszą częścią o miłości Belli i Edwarda. Również i ona oparta jest na powieści Stephenie Meyer. Jednak w tym przypadku w filmie mamy o wiele więcej dynamiki, niż w poprzednich częściach. Dzieje się znacznie więcej, a co za tym idzie, jest dużo ciekawiej i film bardziej wciąga. Oczywiście na ekranie zobaczymy znanych już bohaterów, czyli Bellę i jej ojca, Cullenów, watahę, Victorię oraz niektórych członków Volturi. 

Jeśli chodzi o grę aktorską, to nic się nie zmieniło. Edward nadal robi dziwne miny i wiecznie można mieć wrażenie, że coś go boli. Natomiast Bella jest o wiele bardziej znośna i nie ma tylko jednej miny. Czasami pokazuje także coś innego. Więc po tym względem jest troszkę lepiej. Mimo wszystko główni bohaterowie bledną na tle pozostałych, bardziej wyrazistych i charakterystycznych postaci. 

W Zaćmieniu dużym plusem są sceny treningu Cullenów, pościg za Victorią, a także walka z nowo narodzonymi. Pokazane jest to w sposób dynamiczny, szybki i dość efektowny. Szkoda, że nie trwały one troszkę dłużej. Oprócz tego możemy wysłuchać legendy dotyczącej wilków i zimnych istot, a także poznać historię Rosalie i Jaspera. Natomiast, jeśli chodzi o scenerię, to znów mamy deszczowe Forks i Seattle. Nad miastami góruje jednak miejsce "obozu" Edwarda i Belli podczas bitwy. Mamy pokazane zaśnieżone góry i drzewa oraz jasne i czyste niebo. W powietrzu unosi się biały puch. Wszystko to sprawia, że owe miejsce wygląda pięknie i baśniowo. 

Jak już wcześniej wspomniałam, Zaćmienie jest jak na razie najlepszą częścią sagi. Poprzednie były wolniejsze i nieco słabsze. W tym przypadku wszystko dzieje się znacznie szybciej i ciekawiej. Możemy poznać wiele "pobocznych" historii. Nie wszystko skupia się na Edwardzie i Belli. 

3 komentarze:

  1. Blogspot jest o wiele lepszy niż onet ;)
    Co do recenzji - Zaćmienie wolę nie tylko jako film, ale też książkę, to najlepsza część sagi. Zyskała moją sympatię chyba ze względu na to, co napisałaś na koniec - nie wszystko skupia się na Edwardzie i Belli, bo te postacie są zbyt mdłe jak dla mnie :)
    Pozdrawiam!
    Martine.

    OdpowiedzUsuń
  2. Więc jestem pod wrażeniem waszych recenzji!

    OdpowiedzUsuń
  3. Noo bardzo podba mi sie wasz nowy look :)
    I tak najbardziej podobała mi sie pierwsza część w której Edward był jeszcze przystojny :D mam mieszane odczucia do reszty części ponieważ czytałam kasiążki, ekranizacje się sprawdziły i sama nie wiem czego się spodziewałam.
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń