środa, 17 sierpnia 2011

6. Nie kłam kochanie


Nie kłam kochanie
Gatunek: Komedia romantyczna
Rok: 2008
Reżyseria: Piotr Wereśniak
Produkcja: Polska
Obsada: Piotr Adamczyk, Marta Żmuda-Trzebiatowska, Beata Tyszkiewicz, Grażyna Szapołowska, Sławomir Orzechowski, Magdalena Schejbal, Tomasz Karolak

Opis: Miłość zwycięży wszystko! Nawet nauczy mówić prawdę tak notorycznego kłamcę, jakim jest Marcin. Jest królem życia: ma pieniądze, robi karierę, lubi kosztowne rozrywki i kobiety. Jednak pewnego dnia traci wszystko. Wczoraj człowiek sukcesu, dzisiaj finansowe dno. Jest jednak nadzieja: ciocia Nela z Anglii. Ciocia- milionerka ma jednak ciche marzenie spędzić ostatnie dni życia z Marcinem i jego żoną! Wtedy na drodze Marcina pojawia się Ania, piękna, młoda i wrażliwa dziewczyna, która w pracy rozmawia z kwiatami. Cóż, dziewczyna, która kocha kaktusy i mówi do nich po imieniu to chyba jedyna osoba, która potrafi w kłamcy i cyniku dostrzec coś dobrego i zmienić go... A wtedy - nawet kolczasty kaktus potrafi zakwitnąć pięknym kwiatem.

Uwaga! Po niżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!

Kłamstwo zawsze wyjdzie na jaw
Ach ta miłość... Ile ona potrafi znieść, zmienić, wybaczyć. A do tego tak przyjemnie się na nią patrzy. Jednak w tym filmie miłości by nie było, gdyby nie pewne kłamstwo.

Nie ukrywam, ale na początku miałam pewne obawy, co do tego filmu. Szczególnie dlatego, że jest to film polski, a widząc grę niektórych naszych sztywnych aktorów, można złapać się za głowę i głośno krzyczeć. Scenariusze też nie powalają. Oprócz tego pojawiła się tu Marta Żmuda-Trzebiatowska, jak dla mnie wtedy wielki znak zapytania, jeśli chodzi o jej grę. Jednak moje obawy szybko zostały rozwiane.

W filmie pokazano dwie postacie, z całkowicie różnych światów. Mamy Marcina, przyzwyczajonego do luksusowego życia, kłamcę oraz Anię skromną i prawdomówną ogrodniczkę. Łatwo można przewidzieć, że coś ich połączy, a będzie to z pewnością miłość. Piotr Adamczyk świetnie wykreował swojego bohatera, którego nie darzymy szczególną sympatią, przez większość filmu. W końcu miał to być arogancki, zakochany w sobie facet. Marta Żmuda-Trzebiatowska, również sprostała swojemu zadaniu. Ania ujmuje widzów swoją delikatnością i szczerym uśmiechem. Kiedy, więc wychodzi na jak, że ciocia Nela nie jest śmiertelnie chora, robi nam się żal biednej, oszukanej dziewczyny, która chciała pomóc Marcinowi. Pogratulować dobrej gry można także Beacie Tyszkiewicz, która zagrała lubiącą hazard ciocię Nelę. Za każdym razem, kiedy się pojawiała, człowiek wyczekiwał tego, co zrobi lub powie.

Fabuła jest lekka, niezawiła i ciekawa. Jest to film przede wszystkim dla tych, którzy nie lubią skomplikowanych opowieści i lubią się pośmiać. Do obejrzenia mogą przekonywać też barwne miejsca i krajobrazy, które odwiedzają bohaterowie. Oprócz tego film niesie wyraźne przesłanie dla widzów: kłamać nie warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz