czwartek, 18 sierpnia 2011

57. Drużyna A


Drużyna A - The A-Team
Gatunek: Komedia, Akcja
Rok: 2010
Reżyseria: Joe Carnahan
Produkcja: USA
Obsada: Liam Neeson, Bradley Cooper, Jessica Biel, Quinton "Rampage" Jackson, Sharlto Copley, Patrick Wilson, Gerald McRaney, Henry Czerny, Yul Vazquez

Opis: Grupa weteranów wojny w Iraku zostaje wrobiona w zabójstwo i postanawia za wszelką cenę odzyskać dobre imię. Kinowa wersja bijącego rekordy popularności komediowego serialu TV.




Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!






Zawsze jest plan B
Film nawiązuje do kultowego serialu z 1983 roku. Choć w tej kwestii opinie są sprzeczne. Wielu doszukuje się podobieństw, inni natomiast uważają, że to dwa różne światy. Jednak w tej kwestii wypowiadać się nie będę, gdyż owego serialu po prostu nie pamiętam.

Czterech wojskowych kompanów: Pułkownik John "Hannibal" Smith, Porucznik Templeton "Face" Peck, Sierżant Bosco "B.A" Baracus oraz Kapitan "Howling Mad" Murdock biorą udział w odzyskiwaniu sfałszowanych pieniędzy. Mimo iż akacja się udała, zostali wplątani w pewną intrygę. Wszystko przyczyniło się do śmierci Generała Russella Morrisona. Trafiają do więzienia. Chcą odzyskać honor i dobre imię, a także udowodnić swoją niewinność. Zaczynają działać, jako zbiegowie. Mimo iż czasami coś im nie wychodzi, zawsze mają plan B. 

Nie oczekiwałam żadnej rewelacji, jednak Drużyna A pozytywnie mnie zaskoczyła. Ciągła akcja sprawia, że widz nie ma czasu na nudę. Działanie jest szybkie i sprawne, choć wiadomo, że nie zawsze wszystko pójdzie zgodnie z ustalonym planem. Wszystko to ubrane jest w doskonały humor. Przez to film bawi do łez. Na początku wydawać by się mogło, że fabuła jest skomplikowana. W gruncie rzeczy historia jest dość prosta, a zarazem ciekawa.

Aktorstwo stanęło na najwyższym poziomie. No... Może prawie. Jedyne zastrzeżenia można mieć do Quintona Jacksona, który wcielił się w B.A. Jego gra czasami jest dość sztywna. Mimo to nie jest to aż tak wielką tragedią. Rekompensują nam to wszystko pozostali aktorzy, którzy wypadli po prostu znakomicie. Największe gratulacje należą się Sharlto Copley'owi, który zagrał ześwirowanego i przezabawnego Murdocka. 

Podczas oglądania cały czas toczy się akcja. Raz szybsza, raz wolniejsza. Wszystko to, plus genialny dowcip, tworzy spójną całość. Efektowne "przygody" drużyny dobrze bawią i potrafią "nasycić" widza. Dodatkowym plusem w tym wszystkim są bardzo dobre i widowiskowe efekty specjalne, świetnie ukazane miejsca oraz muzyka, która została dobrze wkomponowana w to, co się dzieje na ekranie. 

Film z pewnością przypadnie do gusty męskiej części widowni. Jest akcja, dowcip, intryga i to, co "tygryski lubią najbardziej", czyli kule latające w różnych kierunkach świata. Strzelaniny jest sporo, ale mimo tego niektórym panią, ten film też się spodoba. Warto zobaczyć. Polecam. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz