czwartek, 18 sierpnia 2011

42. Śniadanie do łóżka


Śniadanie do Łóżka 
Gatunek: Komedia Romantyczna
Rok: 2010
Reżyseria: Krzysztof Lang
Produkcja: Polska
Obsada: Tomasz Karolak, Małgorzata Socha, Piotr Adamczyk, Izabela Kuna, Iwona Bielska, Wojciech Solarz, Krzysztof Kiersznowski, Michał Koterski

Opis: Zdolny, choć pechowy kucharz Piotr ku swojemu zaskoczeniu trafia na okładkę poczytnego magazynku i z dnia na dzień zostaje celebrytą. Sesja zdjęciowa przynosi mu sławę i... miłość. Piotr zakochuje się bez pamięci w ponętnej stylistce Marcie, jednak jego była narzeczona Ewa - szefowa działu mody magazynu i przełożona Marty - jest gotowa na wszystko, by odzyskać względy utalentowanego eks-faceta. Piotra z kolejnych opresji wyciąga jego niezawodny kumpel Konrad - koneser japońskiej kuchni i japońskich kobiet. Czy kulinarny geniusz okaże się również wirtuozem sztuki kochania?




Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!



Śniadanie, obiad czy może kolacja?
Kolejna Polska komedia, która praktycznie niczym nie różni się od innych. On i ona, w tle znajomi i zdrada, pogoń za miłością, a na końcu oczywiście efektowny finał i happy end. 

Piotr wylatuje z pracy po tym, jak podał migdały gościowi, który był na nie uczulony. Na dodatek okazało się, że Ewa zdradza go z francuzem u nich w mieszkaniu. Później w jego ukochany skuter wjeżdża Marta. Piotr żąda odszkodowania. Kiedy znajduje nową pracę, jako szef kuchni, postanawia oddać pieniądze samotnej matce. Wtedy dochodzi do wniosku, że Marta jest niczego sobie i coraz częściej zaczyna o niej myśleć. Spotykają się, a on zakochuje się w niej. Jak można przewidzieć kobieta w końcu odwzajemnia jego uczucia. Teraz na jego drodze staje ponownie Ewa, która po dużym sukcesie, jaki odniósł chce do niego wrócić. 

Schemat fabuły jest taki sam, jak w innych komediach romantycznych. Nie ma w tym filmie nic nowego, co rzucałoby jakieś świeże spojrzenie na ten gatunek. Historia trochę oklepana, choć z drugiej strony można natknąć się na gorsze filmy. Czasami jest naprawdę ciekawie, a czasami powiewa nudą. W sali żadne z nich nie przeważa, są na równi. Na ekranie można podziwiać kuchnię od środka, w końcu główny bohater to mistrz pichcenia. Swoimi specjałami kuci kobietę, czyli jak to mówią "przez żołądek do serca".

Mimo wszystko film "w górę" ciągnie obsada. Karolak i Adamczyk świetnie wypadli w swoich rolach, dając widzowi dość sporą dawkę humoru. Choć trzeba przyznać, że ten pierwszy w roli amanta wygląda dość dziwnie. Jest to jednak pozytywna strona. Reszta postaci gdzieś ginie na tle tej dwójki. Małgorzata Socha wypadła dość przeciętnie, a znając ją z jej wcześniejszych ról, oczekuje się czegoś więcej niż szablonowej dziewczyny - ukochanej głównego bohatera. Już nie raz pokazała, na co ją stać. Szkoda, że w  tym filmie nie do końca jej to wyszło.

Ogólnie film znośny. Można zobaczyć, jeśli się ma wolny wieczór, a nie planuje się niczego skomplikowanego. Trzeba tylko uważać, aby czasami nie przysnąć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz