wtorek, 7 sierpnia 2012

144. Czarnobyl. Reaktor strachu

Czarnobyl. Reaktor strachu - Chernobyl Diaries
Gatunek: Horror
Rok: 2012
Reżyseria: Bradley Parker
Produkcja: USA
Obsada: Ingrid Bolso Berdal, Dimitri Diatchenko, Olivia Dudley, Devin Kelly, Jesse McCartney, Nathan Phillips, Jonathan Sadowski

Opis: Horror twórcy przełomowego "Paranormal Activity". Sześcioro młodych ludzi szukających ekstremalnych wrażeń, wynajmuje przewodnika, który mimo surowych zakazów, zabiera ich do owianego tajemnicą Miasta Widmo. Tu mieszkali niegdyś pracownicy reaktora w Czarnobylu. Po tragicznym wybuchu, ponad 25 lat temu, w ciągu 48 godzin przeprowadzono ewakuację całego miasta. Pozostali w nim nieliczni ludzie, których już nigdy więcej nie widziano... Wkrótce bohaterowie filmu odkrywają, że choć nikt nie przeżył katastrofy, to nie są tutaj sami. Wszystko wskazuje na to, że przerażający rozdział w historii miasta nie został jeszcze wcale zamknięty. 



Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!


Ostatnia radioaktywna wycieczka
Czarnobyl. Reaktor strachu to horror, który powiela znane nam schematy, ale akcja umieszczona jest w takim miejscu, że od samego początku widzowie są ciekawi tego, co zobaczą. Jednak jeśli odsuniemy na bok opuszczone słynne miasto, to na ekranie nie zobaczymy tak naprawdę nic nowego. Film jest prosty, nieskomplikowany, z grupką bohaterów, którzy czasami zachowują się naprawdę mało logicznie. Jak wiadomo w tym gatunku to dość normalne.

Grupka przyjaciół zamierza odwiedzić Moskwę. Jednak w ostatniej chwili Paul zmienia im plany i proponuje zwiedzenie Prypeci. Cała czwórka udaje się do organizatora wyprawy, który pokaże im najciekawsze miejsca w Mieście Widmo. Dołącza do nich jeszcze jedna para. Ruszają vanem w stronę miasta. Jednak strażnik nie chce ich wpuścić, bo przeprowadzane są tam jakieś prace. Ignorując ich zakaz, wycieczka wjeżdża do Prypeci inną drogą. Podczas zwiedzania atakuje ich niedźwiedź. Po tej szybkiej przygodzie nie wiedzą jednak, że nie są tu sami. Kiedy auto nie chce zapalić, rozpoczyna się ich walka o życie. 

Pomysł z osadzeniem całej akcji w Prypeci, naprawdę był dobry i ciekawy. Opuszczone miasto zaciekawia od samego początku. Dodaje to pewnego klimatu, nieco grozy i tajemnicy, która krąży po pomieszczeniach w opuszczonych budynkach i przemyka między cichymi ulicami. Na początku natrafiamy także na zwierzęta - dokładnie na niedźwiedzia, który znalazł się w bloku oraz na sforę wilków. Najgorsze jednak przychodzi nocą. Czy to duchy? Zombie? Odpowiedź jest prosta i pewnie większość odbiorców z łatwością to odgadnie. 

Odsuwając jednak Czarnobyl na bok, produkcja ta, jak już wspomniałam wcześniej jest schematyczna i bardzo podobna do innych. Grupa ludzi, nie wiedzą co ich atakuje, przewodnik znika i muszą działać sami, rozdzielają się i tak dalej. Dodatkowo popełniają mnóstwo błędów, które są znane w tym gatunku, np. budzą się do działania w nocy a nie w dzień, krzyczą, kiedy powinni być cicho lub zamiast od razu zostawić van i uciekać z miasta, ci spędzają tam noc starając się wezwać pomoc, co jak wiadomo jest bezskuteczne. Oprócz tego film jest dość przewidywalny. Łatwo zgadnąć, co może się wydarzyć za chwilę - zepsuty samochód, moment w którym coś usłyszą i ten, w którym nastąpi atak. Widza zaskoczyć mogą tylko nieliczne sytuacje, w tym najlepszy motyw - czyli duży miś w bloku mieszkalnym.

Błądzenie po opustoszałym mieście, które jest dość upiorne samo w sobie, to ciekawy obraz. Jednak fabuła gdzieś ginie. Pomysł był całkiem dobry, ale wykonanie już nie bardzo. Wydawać by się mogło, że cała historia gdzieś siada. Czarnobyl. Reaktor strachu zapowiadał się całkiem dobrze, ale wyszło średnio.

2 komentarze:

  1. Szkoda, bo po cichu liczyłem, że może to być całkiem udany horror. Nie robiłem sobie co prawda wielkich nadziei, zważywszy na nazwisko nic nie znaczącego reżysera, czy aktorów, ale tak jak piszesz, już samo miejsce akcji budziło spore zainteresowanie. Ale jak mówię - szkoda. Po Twojej recenzji i generalnych ocenach z jakimi się spotykam, raczej odpuszczę sobie ten film.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. nawet fajny horror tylko szkoda ze wszyscy gina

    OdpowiedzUsuń