czwartek, 21 marca 2013

174. Saga Zmierzch: Przed świtem. Część 2

Saga Zmierzch: Przed świtem. Część 2 - The Twilight Saga: Breaking Dawn - Part 2
Gatunek: Horror, Romans
Rok: 2012
Reżyseria: Bill Condon
Produkcja: USA
Obsada: Kristen Stewart, Robert Pattinson, Taylor Lautner, Peter Facinelli, Elizabeth Reaser, Ashley Greene, Jackson Rathbone, Kellan Lutz


Opis: Bella po wydaniu na świat córeczki Renesmee cieszy się z nowych możliwości, jakie przyniosła jej nieśmiertelność. Niestety, sielankę burzy drobne nieporozumienie, które powoduje poważne konsekwencje. Otóż kuzynka Edwarda, Irina Denali z Alaski, błędnie interpretuje rolę małej Nessi uważając, ją za wampirze dziecko. Kiedy Irina śpieszy się donieść o tym Aro, Bella oraz Edwar postanawiają zewrzeć szeregi z wampirami z najodleglejszych zakątków świata i stoczyć nieuchronną walkę w obronie Renesmee.



Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!


Zakończenie sagi
Wielu fanów sagi Stephanie Meyer nie mogło doczekać się finałowego filmu, czyli drugiej części Przed świtem. To właśnie w tej produkcji Bella w końcu zostaje wampirem, pojawia się Renesmee i wiele innych wampirów i wilkołaków. Wracają także Volturi. Jednak, choć zapowiadało się ciekawie, to jednak nie do końca wszystko wyszło. Nie jest to najgorsza część, ale najlepsza też nie.

Bella w końcu zostaje wampirem. Razem z Edwardem i ich córką tworzą szczęśliwą rodzinę. Pod okiem doświdczonych wampirów uczy się, jak to być jednym z nich. Jednak pewnego dnia Irina, kuzynka Edwarda z Alaski, widzi małą Nessie. Bierze ją za nieśmiertelne wampirze dziecko i donosi o tym Volturim. Ci postanawiają złożyć wizytę Cullenom. Rodzina chcą się bronić przed niesłusznym oskarżeniem, zbiera swoich świadków, którzy mają stanąć po ich stronie w obronie małej.

Muszę przyznać, że byłam ciekawa, jak "zrobią" tą część. I na szczęście nieco mnie zaskoczyli, bo nie było mdławo i sztucznie. Nawet Robert Pattinson i Kristen Stewart dawali radę i można uznać, że byli mniej sztywni i ta ich gra układała się nieco płynniej. Miłym zaskoczeniem okazała się też młodziutka Mackenzie Foy, która wcieliła się w rolę Nessie. Pasowała do tej roli i naprawdę jej się udało "ożywić" książkową Renesmee - choć w jej mniejszej wersji było widać dużo efektów komputerowych. Dodatkowo dużym plusem były inne wampiry, które pojawiły się w Forks - moim ulubionym został Garrett.

Do najlepszych scen i najbardziej zaskakujących zaliczyć mogę bitwę, która pojawiła się w wizji Alice. Z początku myślałam, że specjalnie wprowadzili zmianę zakończenia. Zginęłoby wtedy wiele znanych postaci, aż w końcu sami Volturi. Nie powiem, ciekawe zakończenie sagi. Jednak okazało się to być tylko wizją, ale całkiem udanie pokazaną i stworzoną. Jest to niewątpliwie duży plus tej części.

Choć film ma swoje plusy i minusy, to jednak jest to całkiem dobra produkcja - na pewno lepsza niż Księżyc w Nowiu, ale niestety gorsza niż Zaćmienie. Mimo to główni bohaterowie nieco bardziej się rozkręcil i nie byli tak plastikowi i z jedną miną, jak zwykle. Końcowa scena naprawdę wyśmienita. Całkiem udane zakończenie sagi.

3 komentarze:

  1. Taki z tego filmu horror jak ze mnie...no, nie dokończę. ;D
    Przedostatni akapit może trochę zmień, bo ludzie, którzy nie widzieli filmu będą mieli Ci za złe, że opisałaś to, co było w nim najlepsze. :) Mnie ostatnia część pozytywnie zaskoczyła właśnie tę bitwą. Stewart rzeczywiście była mniej drętwa, co najlepsze dostała za rolę Złotą Malinę zamiast od razu za I część...
    Za dużo efektów, to fakt. A ta mała aktoreczka była dla mnie kiepska. Wszystkie sceny z nią były do bólu sztuczne jak i cały ten film.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nessie? Srsly? Jak potwór z Loch Ness? Nie dość, że pełne imię do kitu, to skrót nie lepszy ^^ I to w sumie ładnie z mojej strony podsumowuje całą serię ;)
    I zgodzę się z MS, nazwanie tego horrorem woła o pomstę do nieba ^^

    OdpowiedzUsuń