piątek, 29 czerwca 2012

132. Rec 3

Rec 3 - [Rec] 3 Genesis
Gatunek: Horror
Rok: 2012
Reżyseria: Paco Plaza
Produkcja: Hiszpania
Obsada: Leticia Dolera, Diego Martin, Ismael Martinez, Alex Monner, Claire Baschet, Emilio Mencheta, Gonzalez Santaolalla

Opis: To miał być najszczęśliwszy dzień w życiu Klary. Jednak słowa "póki śmierć nas nie rozłączy" nabrały szybko zupełnie nowego, złowrogiego znaczenia. Morderczy wirus zmienił gości weselnych w krwiożercze monstra. Panna młoda rozpoczyna desperacką walkę o przetrwanie. Prequel najpopularniejszej serii filmów grozy w historii kina europejskiego. 



Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!


Krwawe wesele z poczuciem humoru
Na ekrany kin weszła trzecia odsłona popularnego hiszpańskiego horroru [Rec]. Paco Plaza znów serwuje nam krwawe starcie z demonicznym wirusem. Film różni się i to bardzo od swoich poprzedników. Niestety są to zmiany na gorsze, bowiem Rec 3 utracił klimat, pewien swój "kształt", jaki nadał mu pierwowzór. Dlatego na ekranie podziwiamy niemalże komedię z historią miłosną na czele, a w tle towarzyszą nam częste, wręcz idiotyczne zachowania bohaterów. 

Nadchodzi najważniejszy dzień w ich życiu. Clara i Koldo pobierają się. Przed kościołem czeka na nich dwóch kamerzystów, którzy mają za zadanie uwiecznić tę chwilę. Oczywiście jest to wielkie wydarzenie, więc gości jest naprawdę sporo. Potem wszyscy przenoszą się do lokalu, aby bawić się do białego rana. Jednak w połowie imprezy dochodzi do katastrofy. Demoniczny wirus zaczyna rozsiewać się na gości, co powoduje istną demolkę. Rozpoczyna się walka na śmierć i życie. 

Rec 3 jest filmem niezwykle przewidywalnym. Z łatwością można zgadnąć, co się wydarzy i jaki będzie finał. Już na samym początku widzimy wujka Victora, który do kamery mówi o tym, że u weterynarza ugryzł go pies (nawiązanie do poprzedniej części). Tak, więc wujaszek rozpoczyna masakrę na weselu. Liczba ludzi zmniejsza się w drastycznym tempie.W końcu zostaje ich tylko garstka. Czyli standardowo. 

Na samym początku film kręcony jest w znany nam z wcześniejszych części sposób. Mamy obraz z tzw. ręki. Jednak zaraz po tym, jak goście zmieniają się w krwiożercze potwory, pan młody kopniakiem psuje kamerę. Od tego momentu możemy podziwiać klasyczny obraz. Jest to odejście od wcześniejszej metody, która utrzymywała się w poprzednich filmach. Niestety przez to produkcja utraciła nieco swoistego klimatu i rozpoznawalnej cechy. 

Wspomniałam o klimacie. Ale czy Rec 3 w ogóle takowy posiada? Na początku owszem, jest dość ciekawe wprowadzenie do historii. Jednak, kiedy zarzyna się rzeźnia, wszystko gdzieś ulatuje. Oprócz tego mamy często humorystyczne sceny nawet, jeśli w założeniu takimi być nie miały. Dowcip czai się niemalże wszędzie. Dodatkowo ciągle pojawiają się nam ckliwe sceny, a to za sprawą pary młodej, dla której najważniejsze jest wyznawanie sobie miłości nawet wtedy, kiedy atakują ich zarażeni. 

Co jeszcze zobaczymy na ekranie? Brak logicznego myślenia ze strony bohaterów, a także idiotyczne zachowania w sytuacjach, gdzie dla normalnego człowieka ważne byłoby ratowanie tyłka. Oczywiście w filmie zdarzały się sytuacje, gdzie postacie rozum odzyskiwały, ale były to sporadyczne wyjątki. Przykładem może być spotkanie po rozdzieleniu naszej młodej pary, która czule wyznaje sobie uczucia, a potem obdarowuje się pocałunkiem, mając gdzieś fakt, że ze wszystkich stron zbliżaj się "zombie". Podobnych przykładów można przytoczyć naprawdę mnóstwo. 

Przy oglądaniu Rec 3, co jakiś czas można wybuchać śmiechem. Bowiem niektóre sceny naprawdę mogą rozłożyć na łopatki. Mamy np. motyw, kiedy Koldo ubrany w zbroję Świętego Jerzego idzie szukać swojej małżonki. Do dopełnienia tego dziwacznego kostiumu brakuje mu tylko białego rumaka. Innym przykładem może być Clara, która za pomocą piły mechanicznej odcina sobie fragment sukienki i to akurat po tej stronie, aby widzowie mogli podziwiać jej szałową czerwoną podwiązkę. Bo po co skracać całą sukienkę? Fakt może wtedy było by wygodnie, ale na pewno mało seksownie. Oprócz tego rzuca się na "zombie" z piłą mechaniczną, serwując im mocne kopniaki i chwyty, jakby brała lekcje od samego Bruce'a Lee. Przez te sceny produkcja traci na wcześniej wspomnianym klimacie. 

Nie można pominąć faktu, że zarażony wujo Victor przechodził swoją "przemianę" w dość wolnym tempie. Reszta gości natomiast zmieniła się w mgnieniu oka. Oprócz tego zarażeni poruszali się w całkiem inny sposób niż w poprzednich częściach. Nie byli tak szybcy, jak tamci i faktycznie po sposobie ich chodzenia można by ich zaliczyć do zombiaków. Jednak oni mieli w sobie demonicznego wirusa, którego można było "zamrozić" dzięki księdzu, który cytował Biblię.

Trzeba przyznać, że Rec 3 jest filmem po prostu słabym. Na początku wszystko idzie w dobrym kierunku, ale po drodze wszystko się rozpada. Na pewno jest dość krwawo, bo posoka leje się z różnych stron. Mimo to znany nam klimat zastąpiony został humorem. Produkcja po prostu zawodzi.

3 komentarze:

  1. Pierwsze części Rec w żaden sposób mnie nie powaliły, z tą będzie podobnie :) Zapraszam do mnie na recenzję pierwszego filmu, na którym się wzruszyłem - "Nostalgia anioła"! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Już pierwsze dwie części mi się nie podobały, więc chyba sobie odpuszczę seans trzeciej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja przygoda z REC skończyła się na pierwszej części. Podobnie jak na przedmówcach, tak na mnie nie zrobiła ona większego wrażenia. Choć kilka momentów miała, to trzeba przyznać. Twoja recenzja też nie zachęca do oglądania, więc raczej pozostawię ten film w spokoju;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń