piątek, 7 października 2011

78. Piąty wymiar

Piąty wymiar - Triangle
Gatunek: Thriller
Rok:2009
Reżyseria: Christopher Smith
Produkcja: Australia, Wielka Brytania
Obsada: Melissa George, Michael Dorman, Henry Nixon, Rachael Carpani, Liam Hemsworth, Emma Lung

Opis: Podczas żeglugi jachtem w przyjacielskim gronie, Jess nie może wyzbyć się uczucia niepewności. Jej podejrzewania są uzasadnione. Jacht wpada w sztorm, w wyniku czego grupa jest zmuszona schronić się na przepływającym statku pasażerskim. Jess jest przekonana, że była na nim wcześniej. Statek wygląda na opustoszały, zegar na pokładzie zatrzymał się. Jednak nie są sami... Ktoś jest zdeterminowany do polowania na nich, jeden po drugim. Jedynie Jess może zakończyć ten terror. 




Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!




Niekończący się dzień
Historia Jess, która w kółko powtarza ten sam dzień na początku naprawdę zaciekawia. Jednak z każdą minutą robi się coraz gorzej. Po jakimś czasie widz musi się wysilić, aby nie zasnąć.

Grupa znajomych wypływa jachtem na morze. Jest słoneczny i piękny dzień. W pewnym momencie rozpoczyna się sztorm. Przez radio ktoś nadaje sygnał SOS. Potem jacht przewraca się. Ci, którzy ocaleli wdrapują się na niego i czekają na pomoc. Znikąd wyłania się ogromny statek pasażerski. Wchodzą na pokład. Od tej pory zaczyna się polowanie. 

Obsada to mocna strona tego filmu. Każda z postaci była inna, wyróżniała się wśród pozostałych. Czasami zastrzeżenia można mieć do głównej bohaterki, która momentami nie przekonywała w stu procentach. Jednak w większości scen każdy z aktorów wypadła dość autentycznie i naturalnie. Jeśli chodzi o sama postać Jess, od samego początku widzimy, że coś z nią jest nie tak. Coś ją gryzie, jest jakby nieobecna. W końcu w trakcie, a najbardziej pod koniec filmu dowiadujemy się dlaczego. Oprócz tego mamy pokazaną niesamowicie mocną i silną miłość matki do dziecka. Jess gotowa jest zrobić absolutnie wszystko dla swojego synka Tommy'ego. 

Film siada przy fabule. Na początku wszystko bardzo powoli się rozkręca. W końcu dochodzi do wyjaśnienia tego, co się dzieje i akcja momentalnie spada na dół. Ze sceny na scenę robi się coraz nudniej, a czasami nawet mdławo. Czasami zdarzają się wyjątki, gdzie robi się nieco ciekawiej, jak choćby znalezienie ciał - i to dosłownie - Sally. Większa część filmu jest dość przewidywalna, pomijając początek, kiedy to niby po raz pierwszy grupa przyjaciół znalazła się na statku. Przez dłuższy czas widz podziwia biegające po statku osoby lub ich śmierć i starania Jess, aby jej koszmar w końcu dobiegł końca. Wszystko podane jest widzowi, jak na tacy, więc momenty zaskoczenia są naprawdę sporadyczne. Czuć pewien niedosyt. Czegoś zabrakło.

Po obejrzeniu filmu można poczuć pewne rozczarowanie, bo produkcja zapowiadała się nie najgorzej. Plusami na pewno jest obsada, której prawie w stu procentach, udało się sprostać zadaniu. Historia pokazana w filmie mogła być naprawdę ciekawa. Zabrakło jej dynamiki, przez co widz zaczyna się najnormalniej w świecie nudzić. 

1 komentarz:

  1. Jestem ciekawa tego filmu i chyba nawet pomimo tej nudy chyba go obejrzę ;)
    Pozdrawiam,
    Martine,
    Internetowy Kinobus

    OdpowiedzUsuń