środa, 28 września 2011

76. Cube Zero

Cube Zero
Gatunek: Thriller, Sci-Fi
Rok: 2004
Reżyseria: Ernie Barbarash
Produkcja: Kanada
Obsada: Joshua Peace, Zachary Bennett, Stephanie Moore, Michael Riley, Martin Roach, David Huband, Tony Munch, Terri Hawkes, Richard McMillan

Opis: Film opowiada o dwóch technikach pracujących przy projekcie "Cube". Doodzie (starszy technik) i Wynnie (informatyk). Ich praca polega na rutynowych procedurach, aż pewnego razu do sześcianu trafia kobieta, której Wynn chce pomóc się wydostać... Postanawia posunąć się na tyle daleko, że sam wchodzi do sześcianu...




Uwaga! Poniżej znajduje się recenzja, która może zawierać spoilery!



Polowanie na mysz
Jeśli koś chciały się dowiedzieć, jak tajemniczy sześcian wygląda z innej strony, teraz będzie miał okazję. Cube Zero skupia się bardziej na postaci pewnego informatyka, pracującego przy "kostce", niż na uwięzionych w środku ofiarach. 

Dodd i Wynn pracują przy projekcie Cube. Jeden z nich sam mówi, że są oni tylko od wciskania guzików. Od myślenia są ci na górze. Jednak Eric Wynn zaczyna zadawać różne, mało wygodne pytania. Dopytuje się o trzecie wyjście z sześcianu. Kiedy do środka trafia pewna kobieta, Wynn postanawia jej pomóc i wchodzi do "kostki" za nią. Wtedy u Dodda pojawia się trójka mężczyzn. Jeden z nich rozpoczyna polowanie na "mysz", którą jest Wynn.

Jak wspomniałam wcześniej, Cube Zero pokazuje sześcian z całkiem innej strony. Oprócz widoku sal, które przypominają te z pierwszej części, mamy tu także podgląd z komputerów pracowników. Widzimy jak żyją i jak funkcjonują w takich warunkach, bo praktycznie cały czas są zamknięci w jednym pomieszczeniu. Dodatkowo jeden z nich dowiedział się o trzecim wyjściu i wykorzystując tę wiedzę, wchodzi do sześcianu, aby ratować kobietę. Przypomnieć nam się może także końcowe jasne światło z "jedynki". W tej części mamy rozwiązanie owej tajemnicy. Mianowicie jest to tak zwana procedura wyjścia. Wynn i Dodd oślepiają ofiarę i krępują ją. Po tym starszy technik zadaje dwa pytania: o imię i o wiarę w Boga. 

Oprócz tego, że filmie pokazano sześcian od tej technicznej strony, mamy tu także o wiele więcej krwawych i naprawdę obrzydliwych scen, np. rozpadające się ciało, czy dziwa wyniszczająca zaraza. Dowiadujemy się także, że jest jednak możliwość wyjścia z tajemniczej "kostki". Ludzie uwięzieni w środku poddawani są nieświadomie różnym badaniom, a ich los zależy od "tych z góry". Osoby, które są w środku zgodziły się na to, ale tego nie pamiętają. Cube jest zamiast kary śmierci, bo wszyscy, którzy tam są to skazańcy. 

Do filmu oprócz krwawych scen dorzucono trochę humoru, co nieco psuje całokształt. Cube Zero nie ma takiego klimatu, jak "jedynka". Jest on nieco gorszy, ale jest. Dowcip, który się pojawia (rzadko, ale się pojawia) burzy, to co zbudowano. Nie poprawiła się za to gra aktorska, która jest sztywna. Bohaterowie nie są wyraziści, są po prostu nijacy. 

Mogła to być naprawdę ciekawa część. Oglądanie sześcianu od tej technicznej strony wydaje się być interesujące. Jednak nie wszystko wyszło. Na pewno film jest lepszy niż "dwójka", jednak gorszy od pierwowzoru. Cześć w nim zabrakło. Może gdyby jeszcze trochę nad nim popracować wyszłoby o wiele lepiej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz